Latem NASA wyłączyła jeden z satelitów Van Allen Sondy, który badał ziemskie pasy radiacyjne. Niedawno w drugim z nich skończyło się paliwo i również został odcięty.
Sondy Van Allena to satelity NASA przeznaczone do badania magnetosfery. Miejsca, w których gromadzą się cząstki naładowane wysokoenergetycznie. Zrozumienie ich cech i dynamiki pozwala naukowcom planować misje i rozwijać statki kosmiczne.
Oba satelity zostały wystrzelone w sierpniu 2012 r. Przy użyciu rakiety wspomagającej Atlas V. Początkowo założono, że będą musiały działać 2 lata. Ale ich misja trwała i zakończyła się dopiero w tym roku.
Na początku 2019 r. Satelity Van Allen Probes zostały wysłane na okrągłą orbitę, która stopniowo się zmniejszy i pozwoli im wejść w ziemską atmosferę. Pozwoli to urządzeniom wypalić się i nie stać się kosmicznymi śmieciami.
W lipcu 2019 r. Pierwszy satelita, sonda B, został wyłączony, aw sierpniu sonda A. W obu pojazdach zabrakło paliwa.