Starożytna muszla pokazała, że 70 milionów lat temu dzień trwał pół godziny krócej. Innymi słowy, pod koniec ery dinozaurów długość dnia wynosiła 23 godziny 30 minut, zgodnie z badaniami archeologów z Wolnego Uniwersytetu w Brukseli.
Naukowcy przeanalizowali skorupy rudystów, obecnie wymarłą grupę małży, które rosły dość szybko i pozostawiły na skorupie pierścienie wzrostu podobne do pierścieni drzew.
Pod koniec Kredy rudyści byli dominującym gatunkiem, który wyrósł na rafach w wodach tropikalnych: to znaczy odegrali mniej więcej tę samą rolę, jaką odgrywają dziś koralowce. Przedstawiciele tego gatunku wymarli 66 milionów lat temu - w wyniku tych samych wydarzeń, które spowodowały śmierć dinozaurów lądowych i wodnych.
W nowej pracy naukowcy wykorzystali lasery do wybrania małych kawałków skorupy i dokładniejszego zliczenia pierścieni wzrostu niż w mikroskopach. Laser wykonał otwory o średnicy 10 mikrometrów lub mniej więcej tej samej szerokości co czerwone krwinki. Analiza pierwiastków śladowych w tych maleńkich próbkach ujawniła temperaturę i skład chemiczny wody podczas formowania się skorupy.
Badanie pozwoliło nam ustalić dokładną liczbę dni w roku około 70 milionów lat temu. Naukowcy odkryli, że skład skorupy zmieniał się raczej w ciągu dnia niż w ciągu sezonu i zależał od cykli pływów oceanicznych. Naukowcy odkryli również, że skorupa rosła znacznie szybciej w ciągu dnia niż w nocy.