Szczątki żaby po raz pierwszy znaleziono na Antarktydzie. Ich dalsze badania pozwolą na lepsze datowanie zmian klimatu na kontynencie.
Paleontolodzy odkryli fragmenty kości biodrowej i czaszki żaby w osadach mających około 40 milionów lat. Naukowcy znaleźli je na wyspie Seymour - północnym krańcu Półwyspu Antarktycznego.
Naukowcy odkryli wcześniej ślady gigantycznych płazów, które istniały na Antarktydzie w okresie triasu - ponad 200 milionów lat temu. Różniły się one jednak od kształtu niedawno odkrytych kości - ta żaba należała do rodziny Calyptocephalellidae.
Jednocześnie współcześni krewniacy skamieniałej żaby żyją wyłącznie w ciepłych i wilgotnych warunkach - na przykład w chilijskich Andach. Sugeruje to, że podobne warunki klimatyczne występowały na Antarktydzie około 40 milionów lat temu.
To da wyobrażenie o tym, jak zmienił się klimat na Antarktydzie. Naukowcy sugerują, że zamarzł po separacji z Australii i Ameryki Południowej, kiedy byli jednym superkontynentem. Jednocześnie niektóre dane geologiczne wskazują, że pokrywy lodowe zaczęły tworzyć się na Antarktydzie, zanim całkowicie oddzieliły się od innych kontynentów południowych.
„Pytanie brzmi, jak zimno i jakie zwierzęta istniały na kontynencie, kiedy zaczęły się tworzyć pokrywy lodowe” - powiedział współautor badań Thomas Mörs, paleontolog ze Szwedzkiego Muzeum Historii Naturalnej w Sztokholmie. „Ta żaba jest kolejnym dowodem na to, że półwysep był wówczas odpowiednim środowiskiem dla zwierząt zimnokrwistych, takich jak gady i płazy”.