Nowe badanie przeprowadzone przez australijskich naukowców wykazało, że cyklony uszkadzają rafy koralowe nawet w odległości 1000 km. Te naturalne struktury mogą stracić do 50% koralowców.
Duże cyklony mogą uszkodzić rafy koralowe nawet w odległości do 1000 km od nich. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Australijskiego Instytutu Nauk Morskich (AIMS) - ostrzegają, że silne wiatry cyklonowe tworzą ekstremalne warunki na morzu, które szkodzą rafom koralowym w Australii i na całym świecie.
Ich modelowanie wykazało, że cyklon, huragan lub tajfun w jak największym stopniu szkodzą koralowcom w odległości 100 km od nich. Ale dzieje się tak również w odległości do 1000 km.
Aby przetestować swoją teorię, badacze zbadali Scott Reef, grupę raf atolowych na północny zachód od Australii. Byli w stanie naprawić szkody wyrządzone przez cyklon u wybrzeży w 2012 roku.
Pomimo faktu, że region cyklonu, który powoduje najsilniejsze wiatry, zbliżył się do rafy nie bliżej niż 500 km, otwarte morze uszkodziło ją falami o wysokości od czterech do dwudziestu metrów przez trzy i pół dnia.
Naukowcy odkryli, że w najbardziej narażonych obszarach Scott Reef stracił 50% swoich masywnych koralowców i praktycznie wszystkich delikatnych rozgałęzionych koralowców Acropora. Podobne uszkodzenia znaleziono na innej rafie, znajdującej się w odległości 300 km od niej.