W nowym badaniu naukowcy zwrócili uwagę na fakt, że na świecie jest coraz więcej miejsc, które mogą wkrótce stać się nieodpowiednie dla życia. Powodem tego jest globalne ocieplenie i wysokie temperatury w niektórych regionach świata.
W swojej pracy naukowcy polegali na pomiarach temperatury za pomocą mokrego termometru. Jest to parametr, który prawie nigdy nie jest wspomniany w normalnych prognozach pogody. Ta temperatura jest mierzona za pomocą termometru pokrytego wilgotną szmatką. Dla osoby faktyczny próg przeżycia w tej temperaturze wynosi 35 stopni - temperatura, w której nie może się ochłodzić poceniem (jest to około 46 „zwykłych” stopni przy wilgotności 50%). I właśnie ten próg, zgodnie z obserwacjami naukowców na świecie, jest coraz bardziej przekraczany.
Szczególnie ekstremalne temperatury obserwuje się w Zatoce Perskiej, Pakistanie, Indiach, USA i Meksyku. Chodzi o temperatury od 27 do 35 stopni. Europa jest także przykładem tego badania, kiedy w 2003 r. Wysokie temperatury doprowadziły do wielu ofiar śmiertelnych na Starym Kontynencie. Ale wtedy temperatura mokrego termometru nie przekroczyła 28 stopni.
Do tej pory w miastach takich jak Ras Al Khaimah w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i pakistański Jakobobad próg 35 stopni został nawet przekroczony. Ponadto w badaniu zwrócono uwagę na fakt, że masowe wykorzystanie klimatyzatorów również w takich warunkach (i wszystkie te obszary są gęsto zaludnione) z kolei przyczynia się do globalnego ocieplenia z powodu ogromnego zużycia energii.