Na Zakarpaciu straż graniczna zatrzymała obywatela Rumunii, który wypasał stado owiec i nie zauważył, jak przekroczył granicę i wylądował na Ukrainie. O tym poinformowała służba prasowa Państwowej Służby Granicznej Ukrainy.
Według straży granicznej mężczyzna nie miał przy sobie żadnych dokumentów i wyjaśnił, że przypadkowo przekroczył granicę państwową.
„Straż graniczna poinformowała rumuńskich kolegów o tym fakcie, a następnie poprzez readmisję przekazała rumuńskiego pasterza i stado owiec rumuńskim strażnikom granicznym” - czytamy w raporcie.
Biorąc pod uwagę koczowniczy charakter wypasu owiec, pasterze często jeżdżą na koniach w towarzystwie psów stróżujących. Wcześniej ich życie było dość trudne, zawsze na stepie, w promieniach słońca lub zimą w koszmarze z czujnym nadzorem owiec, aby nie były pokryte śniegiem i nie były atakowane przez wilki lub bandytów bydła.