Fotografuje przydrożne zakłady - małe sklepy i restauracje - mieszkający w USA John Margolis. Od 40 lat szuka ich w całym kraju i fotografuje swoim aparatem.
W kolekcji fotografa znajduje się warsztat obuwniczy w postaci wielkiego buta, gigantyczny kiosk z lodami i koktajlami mlecznymi oraz supermarket z kaczką na dachu. A czym jest stacja benzynowa w postaci puszki po oleju? Ponadto wszystkie te niezwykłe konstrukcje ich właściciele utrzymują w czystości i porządku, systematycznie przeprowadzając naprawy i malując.
W połowie lat 50. XX wieku znacznie wzrosła liczba samochodów na drogach. Dlatego stacje benzynowe, jadłodajnie i inne przydrożne lokale zaczęły wyglądać jak grzyby po deszczu. I wtedy w grę wchodziła zdrowa konkurencja - właściciele placówek zaczęli konkurować kreatywnością, by przyciągnąć klientów.
John Margolis, jeden z nielicznych fotografów, miał tylko jedno do zrobienia - zdobyć swój
aparat i odlecieć. W rzeczywistości to zrobił. A dzięki jego hobby dziś możemy cieszyć się tymi niezwykłymi sklepami, restauracjami i innymi lokalami, które niegdyś zdobiły niekończącą się amerykańską autostradę.
Zdjęcie © dailymail.co.uk
Zdjęcie © dailymail.co.uk
Zdjęcie © dailymail.co.uk
Zdjęcie © dailymail.co.uk
Zdjęcie © dailymail.co.uk
Zdjęcie © dailymail.co.uk
Zdjęcie © dailymail.co.uk
Zdjęcie © dailymail.co.uk
Zdjęcie © dailymail.co.uk
Zdjęcie © dailymail.co.uk
Zdjęcie © dailymail.co.uk
Zdjęcie © dailymail.co.uk
Zdjęcie © dailymail.co.uk
Zdjęcie © dailymail.co.uk