Ta przypominająca ludzkie oko kamera internetowa została zaprojektowana przez niemieckiego inżyniera Marka Tessiera. Urządzenie do rozmów wideo wygląda dość onieśmielająco.
W sztucznej gałce ocznej Niemiec zbudował zwykłą
kamerę internetową. Otoczył ją sztuczną częścią ludzkiej czaszki - silikonową skronią, brwiami. Oko kamery może obracać się z boku na bok, poruszać powieką i brwiami.
Inżynier określił cel stworzenia takiego urządzenia w następujący sposób - nawiązanie emocjonalnego związku między uczestnikami wideokonferencji. Komunikacja przez ekran komputera, laptopa czy smartfona już nie wystarcza.
Pandemia bardzo zraziła ludzi, więc eksperci z różnych dziedzin muszą posunąć się do skrajności. Z punktu widzenia socjalizacji jest to dopuszczalne.
Jednak ci, którzy już przetestowali „wszystko widzące oko” Marka Tessiera, są przerażeni tym urządzeniem. Odnosi się wrażenie, że ktoś cały czas obserwuje osobę. Pojawiają się obsesje, niechęć do przebywania w pomieszczeniu, w którym taka kamera jest zainstalowana.
To nie pierwszy wynalazek niemieckiego inżyniera, który zaszokował jego kolegów. Wcześniej przedstawił obudowę smartfona, która przypomina ludzką skórę. Aby obsługiwać gadżet, wystarczy ścisnąć lub pogłaskać skórzaną osłonę smartfona.
Jak zauważa sam Mark Tessier, nie udało mu się jeszcze osiągnąć celu, jakim jest ustanowienie emocjonalnego związku między ludźmi na odległość. Kamera internetowa w kształcie oka wygląda onieśmielająco i tylko przeraża swoją obecnością.
Mark Tessier nie mówił jeszcze o wydaniu urządzeń na dużą skalę. Ale po ulepszeniach w konstrukcji oka kamery pozwala na to.
Przeczytaj także:
Naukowcy wskazali Zoom jako główną przyczynę zmęczenia po spotkaniach online