Testy samochodu elektrycznego Tesla Model X zostały przeprowadzone w terenie w jednym z norweskich lasów. Blogger Bjorn Nyland, znany z nagrywania i publikowania filmów testujących samochody, wziął udział w jeździe próbnej najnowszej nowości Elona Muska.
Po kilku próbach jazdy terenowej przez zaśnieżony i błotnisty las samochód utknął. Tam, gdzie jakikolwiek SUV był w stanie poradzić sobie z nieprzejezdnym terenem, samochód elektryczny doznał wielu uszkodzeń karoserii.
Parametry techniczne testowanego samochodu są imponujące. Masa całkowita to 2600 kg, dwa silniki o łącznej mocy 762 KM. Wygląd zewnętrzny ułatwiał również jazdę w terenie - opływowe nadwozie, nabijana guma. Zestaw zalet został uzupełniony o zwiększoną zwrotność. Ale niestety nie pomogło to przezwyciężyć wszystkich trudności leśnych dróg.
Chociaż ostatnia rywalizacja między modelem 10 a SUV-em Toyoty jest zachęcająca. Holowanie samochodów zakończyło się zwycięstwem samochodu elektrycznego. Chociaż kolce na gumie odegrały tutaj ważną rolę.
Dlatego norweski bloger postanowił przetestować drogie auto elektryczne. Dokładniej, jego brak. Wyniki jazdy próbnej można zobaczyć w filmie zamieszczonym na kanale YouTube Bjorna Nylanda.
Z pewnością konstruktorzy dziesiątego modelu obserwowali też fiasko w terenie. I wyciągnęli odpowiednie wnioski. Chociaż nie było oficjalnego komentarza od producenta samochodów elektrycznych. Tylko miłośnicy samochodów doszli do wniosku, że Model X nie jest najlepszą opcją do jazdy w terenie.
Przeczytaj także:
Volkswagen pokazał zaktualizowane Polo
[video = „ie79Jk9Ob2s”]