Opuszczoną willę odkrył w północnej części Włoch holenderski fotograf Roman Robrok, który fotografuje podobne miejsca.
Willa była małym XIX-wiecznym budynkiem. Według Holendra znajdowało się w nim wiele zabytkowych elementów wyposażenia wnętrz - dekoracji, mebli, elementów dekoracyjnych. W dziale
„Dom, wnętrze” zebrano ponad 7 tysięcy partii, z których wiele pomoże udekorować dom.
Roman Robrok wśród zarośniętych zielenią i mchem murów odnalazł antyczne zestawy gotowe na przyjęcie gości. A sądząc po warstwie kurzu, w domu przez długi czas nie było ludzi.
W pomieszczeniach starej willi fotograf znalazł salon w wyjątkowym żółtym kolorze - luksusowe sofy, ściany, sufit z obrazami i złote zasłony. Pośrodku pomieszczenia stał zniszczony kominek. Zapewne kiedyś sala ta była często wypełniona hałaśliwymi firmami.
Inne pokoje również były godne podziwu. Na ścianach wielu z nich zachowały się malowidła ścienne, na stołach leżały stare księgi i figurki.
Jak później dowiedział się fotograf, ta rezydencja najpierw należała do prawnika noszącego tytuł rycerza. W jednym z opuszczonych pokoi znajdował się jego portret z rokiem urodzenia - 1874.
Później willę przejęła rodzina ziemiańska. Ostatni z nich urodził się w 1941 r., został agronomem, a następnie zaginął.
W tej chwili los budowli jest wciąż nieznany. Ale faktem jest - we Włoszech, podobnie jak w wielu krajach, wciąż są miejsca, które ludzie dawno porzucili. I te struktury nadal żyją własnym życiem.